Surowce roślinne w kosmetykach cz. 1

Rozpoczynamy serię wpisów na temat surowców kosmetycznych pochodzenia roślinnego. Dziś szczypta historii.

Obecnie spojrzenia konsumentów kierują się ku kosmetykom naturalnym ze składnikami pochodzenia roślinnego. Stosowanie roślin do pielęgnacji urody nie jest nowym pomysłem i wiele wyciągów lub naparów z roślin stosowano już w poprzednich stuleciach. I tak, urzet barwierski (Isatis tinctoria), którego liście zawierają barwnik indygo, był stosowany w Bretanii do barwienia skóry. W Azji do barwienia włosów i zdobienia skóry stosowano hennę, pozyskiwaną z liści i pędów lawsonii bezbronnej (Lawsonia inermis L.). Starożytni Grecy do oczyszczania skóry używali oliwy z oliwek. W rejonie morza Śródziemnego do płukania ust i mycia twarzy wykorzystywano napar z krwawnika (Achillea millefolium L.), który łagodzi stany zapalne skóry, przyśpiesza eksfoliację naskórka, i ułatwia zamykanie ujść mieszków włosowych. Znane też było działanie gojące, oczyszczające i regenerujące rumianku (Chamomilla) oraz oczyszczające podbiału (Tussilago). Nawet wyciąg z cebuli pospolitej (Allium cepa L.), rośliny słabo kojarzącej się z kosmetykami, stosowano jako płukankę do włosów przetłuszczających się i z łupieżem.

Beata W. Domagalska, Safflower (Carthamus tinctorius) – forgotten cosmetic plant, Cosmetology Today, 2010, 2, 6-9.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *